Abbildungen der Seite
PDF
EPUB
[merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][graphic][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small]
[ocr errors][merged small][ocr errors][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][graphic][subsumed][merged small][subsumed][merged small][merged small][merged small][merged small][merged small]
[merged small][merged small][merged small][merged small][merged small][ocr errors][merged small]

W Krakowie, 1905. Drukarnia Uniwersytetu Jagiellońskiego, pod zarządem J. Filipowskiego,

MICROFILMED

AT HARVARD

K

iedy w roku 1883 wydałein drugi tom Kodeksu dyplomatycznego Katedry krakowskiej św. Wacława, obejmujący dokumenta po rok 1423, wywołało wydawnictwo to w Komisyi historycznej bardzo nieprzychylne wrażenie. Zarzucono mi zgodnie, iż zupełnie niepotrzebnie drukowałem dokumenta prawno-prywatne z XV wieku w dosłownym tekście, gdy ogłoszenie onychże w regestach byłoby zupełnie wystarczyło. Zaraz też powzięła Komisya historyczna uchwałę, iż na przyszłość dokumenta prawno-prywatne z XV wieku ogłaszane być mają tylko w regestach.

Uchwała ta ze stanowiska Komisyi historycznej była zupełnie słuszną, gdyż dokumenta prawno-prywatne z XV wieku mają dla historyi naszej bardzo tylko podrzędną wartość, tak, że ogłaszanie ich w regestach dla historyka jest zupełnie dostatecznem.

Nie tak atoli rzecz się ma, jeśli weźmiemy na uwagę badania nad prawem polskiem.

Wiadomo, że w Polsce wieków średnich obok prawa statutowego miało moc obowiązującą także prawo zwyczajowe, niejmniej iż to prawo zwyczajowe cieszyło się większą powagą, jak prawo statutowe, tak, że jeśli zachodziła kolizya między prawem statutowem a zwyczajowem, prawu zwyczajowemu dawano pierwszeństwo. Rzecz więc jasna, że chcąc skreślić dobrą historyę prawa polskiego, trzeba znać nietylko prawo statutowe polskie, ale koniecznie i prawo zwyczajowe. Tymczasem skąd się ma badacz prawa polskiego dowiedzieć, jak wyglądało to prawo zwyczajowe polskie wieków średnich?

Nie zostało ono nigdy przez nikogo ani zebrane, ani skodyfikowane. Ogłosił wprawdzie Łaski w swoim Statucie zwyczaje ziemi krakowskiej; ale te zwyczaje pochodzą dopiero z początku XVI wieku i za pomnik średniowieczny nie bardzo mogą uchodzić. Jan Wincenty Bandtkie ogłosił w swojem Ius Polonicum zwyczaje ziemi łęczyckiej z r. 1418 i 1419. I to już wszystko, co mamy z prawa zwyczajowego polskiego wieków średnich. W statutach mazowieckich możemy się domyślać skodyfikowanego prawa zwyczajowego mazowieckiego; ale o prawie zwyczajowem innych dzielnic dawnej Polski nie mamy zgoła żadnego wyobrażenia. A jednak musimy sie starać wszelkiemi siłami, aby poznać to prawo zwyczajowe Polski wieków średnich. Dwa znaczniejsze źródła służą nam ku temu celowi: są niemi zapiski sądów grodzkich i ziemskich oraz dokumenta średniowieczne. Z tych dwóch źródeł dokumenta średniowieczne, zwłaszcza prawnoprywatne, acz mniej obfite, są przecież bez porównania ważniejsze od zapisek grodzkich i ziemskich.

Przy badaniu poszczególnych instytucyj prawa zwyczajowego polskiego grają umowy zawierane między stronami pierwszorzędną rolę, a w tych umo

wach nietylko treść główna ale i poszczególne stypulacye; obok treści zaś i forma aktu zasługuje na baczne uwzględnienie. Otóż w zapiskach sądowych grodzkich i ziemskich zawartą jest zazwyczaj tylko glówna treść aktu w szczupłym regeście; poszczególne stypulacye regestowane są bardzo rzadko, zaś forma aktu stale jest pomijaną; tymczasem w dokumentach prawno-prywatnych znajdujemy umowy stron w dosłownem brzmieniu, mamy zatem nietylko treść główną umowy wraz z wszelkiemi dodatkowemi stypulacyami, ale także i formę samegoż aktu. Z czego widać, że dokumenta prawno-prywatne górują wartością swą naukową dla dawnego prawa zwyczajowego polskiego nad zapiskami sądowemi grodzkiemi i ziemskiemi.

Aby jednak te dokumenta prawno-prywatne oddały nauce prawa polskiego te usługi, na jakie je stać, muszą być ogłaszane w dosłownym tekście; zregestowane tracą prawie zupełnie swą naukową wartość i schodzą do rzędu zapisek sądowych grodzkich i ziemskich, które w znacznej części są również tylko regestami wydanych aktów, a które przecież nie wszystkie zasługują na ogłoszenie drukiem.

W chwili kiedy Komisya historyczna Akademii Umiejętności powzięła ową uchwałę o ogłaszaniu dokumentów prawno-prywatnych z XV wieku tylko w formie regestów, nie zajmowałem się jeszcze wcale prawem polskiem, nie umiałem więc ocenić szkodliwej doniosłości tej uchwały dla badań nad tem prawem; nadto było jeszcze kilka tysięcy dyplomatów z epoki piastowskiej, czekających ogłoszenia drukiem, wiele więc wody jeszcze miało upłynąć, zanimby przyszła kolej na wydawanie dokumentów prawno-prywatnych z XV wieku.

Mając tedy powyższą uchwałą Komisyi historycznej zamknięte wydawnictwo dalszych tomów Kodeksu dyplomatycznego Katedry krakowskiej św. Wacława, zabrałem się do wydania dalszych tomów Kodeksu dyplomatycznego małopolskiego z epoki piastowskiej i wydałem tomów dwa, mianowicie tom II w r. 1886 i tom III w r. 1887, a o dalszych tomach tego Kodeksu, mających objąć już epokę jagiellońską a zwłaszcza wiek XV, nie myślałem wcale.

Kiedy jednak w r. 1891 powołany zostałem na katedrę dawnego prawa polskiego w Uniwersytecie Jagiellońskim, a za przedmiot wykładów obrałem sobie historyę prawa polskiego, przyszedłem rychło do przekonania o przeważnem znaczeniu prawa zwyczajowego polskiego jak niemniej o tym smutnym fakcie, że badania nad prawem zwyczajowem polskiem wieków średnich są w zupełnem zaniedbaniu. Wprawdzie ś. p. Romuald Hube w znakomitych swoich rozprawach naukowych, poświęconych dawnemu prawu polskiemu, nie pominął bynajmniej prawa zwyczajowego; badania swoje jednak ograniczył do epoki piastowskiej, tak, że prawa zwyczajowego polskiego z XV wieku wcale nie dotknął.

Aby więc wykłady moje uniwersyteckie z dziedziny historyi prawa polskiego mogły być możliwie wyczerpujące, wydało mi się niezbędnem przedsięwziąść szczegółowe badania nad prawem zwyczajowem polskiem XV wieku. Ale w tych usiłowaniach przyszedłem na samym początku do przekonania, że nie posiadamy żadnego dzieła, któreby obejmowało klucz czyli skazownik, za pomocą którego możnaby się dowiedzieć, gdzie się znajdują ogłoszone drukiem materyały do poszczególnych instytucyj dawnego prawa polskiego. Co się tyczy prawa statutowego, to indeks do Ius Polonicum Bandtkiego może uczynić zadość wymaganiom uczonych, ale co się tyczy prawa zwyczajowego nie ma zgoła

« ZurückWeiter »