Herbarz polski Kaspra Niesieckiego S.J.

Cover
Wydawnictwa Artystyczne i Filmowe, 1841

Im Buch

Andere Ausgaben - Alle anzeigen

Häufige Begriffe und Wortgruppen

Beliebte Passagen

Seite 119 - ... Jezuici zaś chudzięta, że uczyć nie wolno, Nabożeństwem się bawią i medytacyją, I, przyznać im to trzeba, usługą duchowną. (s. 239—240) Z zakonem tym utrzymywał bowiem Opaliński dość ożywione stosunki. Pisarze jezuiccy dedykowali mu liczne utwory. Jezuita Niesiecki napisał o nim: „Zakon nasz dobrotliwie kochał i przeciw językom uszczypliwym bronił, podczas wojny szwedzkiej ośmnaście osób naszych w dobrach swoich przez cały rok żywił, prowincji polskiej zapisał...
Seite 165 - Auditores judicari et definir! debere, ac irritum et inane si secus super his a quoquam quavis auctoritate scienter vel ignoranter contigerit attentari. Non obstantibus constitutionibus, et ordinationibus Apostolicis, ac...
Seite 57 - Bohem. c. 14.) ztamtąd z bogatym plon«m powracając, między inszą zdobyczą, jeden z najezdników i poganów owych szlachetnego Odrowązów domu jedynaczkę uprowadzał, tak z tego łupu kontent, jak ta nad niedolą swoją sarkała. Napadł na to nieszczęście Piotr z Radzikowa, odważny kawaler, u którego z płaczem ręce wyciągając Panna, obrony żebrała. Nie dał się długo prosić Piotr, natarł koniem, poganina zabił, a Pannę na nieprzyjacielskiego konia wsadziwszy, szczęśliwie...
Seite 487 - Lew żółty powinien być z czerwonego muru niby wychodzący, tak że go tylko połowę widać, a ogona do góry zadartego część, całym sobą w lewą tarczy obrócony; w przednich łapach, z których lewa górą, prawa spodem, trzyma koło żelazne albo prawdę, jakie więc na stołach stawiają. Z hełmu i korony takiż lew wypada, tylko że go trochę więcej widać niżeli na tarczy.
Seite 147 - W takim razie bedąc, przemysłem nadrobił Osorya, wóz tak kształtnie zrobić kazał, że w kołach, osiach wierconych, cokolwiek mógł zebrać pieniędzy, wszystkie zamknął, iz niemi szczęśliwie do Polski przebywszy, i dóbr nakupiwszy, jeszcze na pamiątkę swego obrotu, koło w ten sposób jak widzisz, w herbie otrzymał; to Okol. Paprocki z Kromera księgi 1 1 . powiada , że gdy Wojciech Osorya, do miasta Krakowskiego, Bolesława, Opolskiego książęcia sprowadził, i jemu się z miastem...
Seite 488 - Androdus, ale nie dawno tąż przygodą żywo złapany, i do tegoż Rzymu przywieziony. Poznał zaraz lekarza swego najeżony Lew, i jako dobroczyńcy swemu łasząc się, do nóg słał, nogi lizał wszystkę swoję posturę do łaskawości kształtując. Patrzał na to Rzym, i nie mogąc pojąć...
Seite 488 - Dacyi; ten u pana przyostrzejszego służąc, ciężko od niego i nieraz zbity, chcąc się od nieludzkiej człowieka owego pasyi salwować, na głęboką w Afryce pustynią schronił się. Tam dla zbyt dogorywającego sobie upału do jaskini się przytuliwszy, w krótkim czasie widzi lwa powracającego do tejże jamy jako do swego łożyska. Włosy od bojaźni na głowie Androdowi wstawały, ale nad swoje mniemanie łaskawszym go doznał, bo lew młodziana postrzegłszy, łasząc mu się grzywą...
Seite 24 - Poganin widząc, że nań szczęścia z mocy niemiał, przed monarchą krainy onej, znając łaskę Pańską ; dla tego, że mu się z każdym nieprzyjacielem fortunnie w potrzebach zdarzało, chcąc i nad onym górę otrzymać, o szczudłki z nim przed Cesarzem czynić chciał. On z gniewu, mając to sobie za zelżywość, uchwycił go za gębę, którą mu z wąsem...
Seite 192 - ... oczywistą zgubę swoję cisnęli do księżny, chcąc się zemścić i ubić Panią swoję. Sprawa ta do trybunału się wytoczyła, z których jednych ścinać, drugich ćwiertować, innych w koło wplatać kazano, domy nawet hersztów poobalać, i place solą posypać. Gdy już przyszedł czas exekucyi , a wszyscy przewinieni pewnej śmierci czekali, księżna, ich życiem darowawszy, z kajdan i pętów uwolniwszy, hojnie nawet uczęstowanych, wolno do domów swoich puściła. Z tej okazyi...
Seite 555 - Nomini sancto ejus. Druga żona jego, Anna Opalińska , Piotra wojewody Poznańskiego córka, który Piotr Opaliński miał za sobą Zofią, córkę Krzysztofora z Stembergu Kostki, kasztelana Bieckiego, z Pileckiej Leliwczanki zrodzoną. Duryew. pag. 690. tej już po ćmierci swej przyśnił się mąż Stanisław marszałek, jakby na nię sypał garścią ziemię, na co mówi do niego Anna przez sen, kto widział takie żarty, ziemię na kogo rzucać; odpowie marszałek: nie dziwuj się prawi, tak...

Bibliografische Informationen