Abbildungen der Seite
PDF
EPUB

książęcia Przemysłkiego i Podolskiego przyznawszy, syna tegoż Rościsława, Bazylego imieniem książęcia także Przemysłkiego i Podolskiego, początkiem sądzi być czterech domów książęcych, Ostrogskich, Zasławskich, Pruńskich i Rostkowskich, ale to jawna omyłka, bo i między pięcią synami Jarosławowemi, nigdzie nie czytam Rościsława, ale tylko Izasława, Swętosława, Wsewolda, Ihora, i Wecesława, Włodzimierz szósty prędko umarł: i Prońscy książęta, jako i Rostkowscy, lubo do Ruskich książąt należą, przecięż inszą swoję dzielnicę mają, to jest nie od Rościsława, ale od Swentosława syna Jarosławowego, jako na swem miejscu obaczysz : i Bazyli nie z Rościsława, ale z Romana ojca urodzony. Stryjkow. fol. 676. zda się mówić, że z książąt Druckich poszły Ostrogscy książęta, co tak rozumieć potrzeba, że książęta Druccy od jednego brata, to jest Michała syna Romanowego, a książęta Ostrogscy, od drugiego brata jego, a podobno między pięcią najmłodszego Bazylego, swój dukt zaczęli. Czego mam dowód: toż Paproc. to z Geneal. tego Domu przed stem lat i kilkadziesiąt pisanej. Ten to jest Bazyli, który po śmierci rodzonego swego Daniela Króla Halickiego, na Podolskie, Wołyńskie, Kijowskie, Świniogrodzkie, Podgorskie i Halickie księztwa wyniesiony, mąż prawie do wojny urodzony, zostawiwszy syna Daniela, w pokoju życie zamknął, wszakże po jego śmierci, wszystkie te księztwa znowu się wróciły, do Lwa i Romana, synów Daniela Króla Halickiego.

Daniel książe Ostrogski syn Bazylego, o którym się dopiero mówiło, wnuk Romana Włodzimierskiego, synowiec Daniela Króla Halickiego, pierwszy się książęciem Ostrogskim pisać począł: gdy bowiem Król Polski, Lwowską, Halicką, Włodzimierską, Łucką i Przemysłką ziemię z wlanego od przodków swych prawa, szczęśliwym Marsem do korony Polskiej i podbił i przyłączył, ściśnione granice Polskie, na wschód szeroko rozciągnąwszy, wzmocnione Ruskich książąt siły, tak przytarł, że w szczupłych dziedzicznych udziałach kurczyć się musiały. Ztąd Ostrogscy książęta, tylko się przy wyłączonych od drugich braci, Dawidowi Olechowi książęciu Włodzimierskiemu, przodkowi swemu dzierżawach, zostawszy, to jest Ostrogu, Dubnie, Zasławiu, od Ostroga pisać się poczęli. Bolało to Daniela, widząc i fortunę swoję nachyloną, i Grecką wiarę przytłumioną przetoż z Daszkonem starostą Przemysłkim, Tatarów na posiłek wezwawszy, licznym tłumem, aż pod Sendomierz pociągnęli w r. 1344. atoli gdy im Król Kazimierz z wojskiem zaszedł, z daleka tylko obie strony, bo przez Wisłę na siebie patrzały, a

TOM VII.

12

wkrótce opaliwszy leżące na trakcie wioski, plon sowity zabrawszy, przez Lubelską ziemię, nazad się wrócili. Rozumiem jednak, że gdy zaś w roku 1349. tenże Kazimierz całą Wołyńską ziemię wojną przycisnął, zastraszone męztwem Polaków książęta Ruskie, z wiernością swoją poddawały mu się i Daniel za przykładem ich idąc, toż uczynił. Cromer l. 12. Miechov. l. 4. c. 10. Biel. fol. 229. Długosz. Temu Danielowi syna Fedora przyznają pisarze niektórzy, jednakże gdyby byli, pomiar lat lepiej uważali, rozumiem żeby zdania swego z chęcią ustąpili: to albowiem według Kojal. part. 2. f. 156. Cromera lib. 20. Stryjkow. fol. 575. i innych pewna, że Daniel żył w roku 1349. Teodor zaś kwitnął aż w r. 1432. i potem jeszcze, nie zda się tędy, dla takiego przeciągu lat, żeby Fedor synem miał być Daniela. Potem w prawnych monimentach kollegji naszego Ostrogskiego czytałem, że kniaź Fedor Wasilewicz Ostrogski, cerkiew Matki Boskiej do klasztoru S. Dominika zakonnikom darował, toć z tego poznać, że ten Fedor synem był Wasila albo Bazylego, a Bazyli snać synem Daniela.

Fiedor Wasilewicz książe Ostrogsķi, mąż dzielnością i przodków swoich sławą wzbudzony, Swidrygiełła z wielkiego księztwa Litewskiego od Króla Jagiełła złożonego, stronę trzymał, któremu chcąc na Państwo pomódz w roku 1432. zebrał nie małą liczbę ludzi do boju, i z niemi Smotrycz opanował, atoli ztamtąd rugowany, i w kilku potyczkach zwyciężony, gdy mu sił więcej przybyło, czekał na pogodny czas, gdyby był na naszych mógł uderzyć, jakoż gdy się naszych część większa przez rzekę Morawkę, z wielką trudnością przeprawiła, natarł na nich, i bez wątpienia, małą garsztkę Polaków snadno by był pokonał: ale pułkownik Kiewlicz dowiedziawszy się o tem, co prędzej im z sukkursem w sto koni przypadł, tam z tyłu na nich uderzywszy, jednych do ucieczki przymusił, drugich na placu trupem położył. Tem jednak nieszczęściem, serca nie stracił Fiedor: bo w następującym roku, Łuck na tegoż Świdrygiełła odebrał; koło Kamieńca Podolskiego wszystko opanowawszy, gdy na niego Buczacki wycieczką wypadł, pojmał go. Cromer lib. 20. Stryjkow. fol. 577. W księgach grodzkich Lwowskich dostało mi się czytać, że Fedor z książąt Ruskich, cerkiew Kryłoską Halicką fundując, wieś do niej Perehyńsko nadał. Zostawił Fedor syna Bazylego, tego to zda mi się Bazylego Krasnym zowie Długosz lib. 13. w r. 1445. kiedy Kazimierzowi w. książęciu Litewskiemu, odradzał, żeby korony Polskiej nie przyjmował, Jerzy Siemionowicz książę Ostrogski. Genealogia książąt Wiśniowieckich powiada że

Ilina córka Semena książęcia Zbaraskiego, była za książeciem Ostrogskim według kalendarza Ruskiego w roku 6771. i z nią Hołodno dobra, i wielka część Zbarazczyzny w dom się książąt Ostrogskich dostala, takbym rozumiał, że tego Bazylego żoną była luboć słyszałem że miał mieć za sobą księżniczkę Holszańską. To pewna, że we dwóch synach swoich, stał się ojcem dwóch przezacnych familji. Jerzy albowiem jeden syn jego, wziąwszy działem Zasław, Zasławskich książąt na Wołyniu (bo insi byli w Litwie) zaczął genealogią, o których i ja mówić na swem miejscu będę.

Iwan drugi syn Bazylego, wziąwszy działem Ostrog, przodków swoich imienia i sławy stał się nieodrodnym potomkiem, co jawnie pokazał, kiedy w roku 1453. Tatarskie zagony, pod Trembowelskie pola zaciekłe, i tłumem ludzi w niewolą zabranych, i zdobyczą obciążone, z innemi kawalerami Polskiemi do szczętu wyciął pod Krasnowem. Stryjkow. f. 618. Córka jego jedna z książęciem Koszyskim, Jędrzejem Sanguszkiem starostą Łuckim dożywotnie zmówiona. Geneal. Czartor. Druga za kniazia Siemiona Olizara wydana, synów także dwóch: Konstantego i Michała. Z tych Michałowi w roku 1503. dał był Król Alexander starostwo Łuckie, atoli w krótce i młodo umarł, Stryjkow. fol. 689. zostawiwszy syna Romana, ten w roku 1516. gdy z Konstantynem książęciem Ostrogskim stryjem swoim, na Tatarów się wyprawił, tam na zagon Tatarski mężnie z swemi uderzywszy, gdy Tatarowi rozgromieni pierzchać poczeli, kniaź Roman, za niemi się dalej zaciekłszy, kilku własną ręką zabił; atoli że koń pod nim trefunkiem szwankował, Tatarowie prawie go w oczach stryja jego rozsiekali. Stryjkow. fol. 752. Starowol. in Bellat. Sarmat. fol. 135. gdzie powiada że ta batalia pod Buskiem była, że od strzały postrzelony zginął: kędy mu więcej ten pochwał autor zapisał. Jego, albo też ojca jego Michała, córka Marussa, żyła z Maciejem Jełowickim za Zygmunta Augusta Króla. Miał mieć za sobą ten Iwan księżnę Glińską, podobno siostrę sławnego Glińskiego Michała marszałka Litewskiego.

Konstantyn wojewoda Trocki, a potem kasztelan Wileński, hetman wielki Litewski syn Iwana, mąż do wojny urodzony, widział to w nim dobrze Piotr Biały Iwanowicz wojewoda Trocki, i hetman wielki Litewski, kiedy w Trokach śmiertelnie chorując Alexandrowi w. książęciu Litewskiemu, nawiedzającemu się i radzącemu, kogoby też sądził zgodnego do buławy, i sobie, kogoby życzył mieć sukcessora na hetmańskiej funkcyi, Konstantyna tego, wielkie mu pochwały zapisawszy, życzył; jakoż po śmierci Piotra Bia

łego, w roku 1499. objął rządy całego wojska Litewskiego, i nieomylił o sobie nadziei wielki wojownik: bo według Starowol. żaden po nim z hetmanów w Polszcze naszej, tyle razy na nieprzyjacioł ojczyzny szabli nie dobył, jako Konstantyn; trzydzieści i trzy batalji fortunnie wygrawszy, we dwóch szczęście mu nie posłużyło. Pierwszy raz pod Wiedrussą Alexandra, zaciekłszy się w głąb Moskwy, gdy mu czterdzieści tysięcy Moskwy drogę zaszło, lubo ledwie miał cztery tysiące swoich ludzi, przecież dał im batalią, i w prawdzie długo i mężnie ścinał się z niemi, wszakże wielką liczbą nieprzyjaciela złamany, w niewolą z innemi zabrany; tam gdy go Iwan książę Moskiewski, do przysięgi wierności sobie namawiał; nie dał się ani długo powabnemi obietnicami, ani groźbą nakłonić do tego; przetoż ciężkiemi kajdanami okuty, ręce w tył spętane, i ołowem zalane, nogi okowane, zgoła tak traktowany, jako nie ze krwi książąt Moskiewskich idący, ale wierutny złoczyńca, tem okrucieństwem wymuszono na nim, że wierność usług swoich kniaziowi deklarował, za co książęcemi dobrami opatrzony, z hetmańską władzą przeciwko Tatarom wyprawiony gdy znaczne zwycięztwa na kilku miejscach nad niemi otrzymał, widząc nie tak pilne Moskwy nad sobą oko, po siedmiu lat niewoli, czy jak inni chcą trzech, kryjomo do Polski uszedł. Doznał uchodząc osobliwszej opatrzności Boskiej nad sobą opiekę, z jednym tylko albowiem sługą jadąc w dzień niedzielny chcąc nabożeństwu swemu, i powinności zadosyć uczynić, wstąpił po drodze do cerkwi, na służbę Greckich obrzędów, Pan sługę przed sobą tym gościńcem wyprawiwszy, w który i sam zamyślał w krótce się za nim puścić: tym czasem pogoń za nim Moskiewska nadbiegła, ta niespodziewając się nigdy tego, żeby Konstantyn miał się w publicznym ludzi zgiełku znajdować, nie wchodząc do cerkwi, dosyć miała na tem pytać się blizko stojących o niego którzy że Konstantego nie znali, i przestrojonego w proste szaty, nie rozumieli być tak sławnym książęciem, sprawy mu dać nie umieli, ta tedy prosto, tym się torem udała, którym sługa jego dążył. Konstantyn zaś służby dosłuchawszy, gdy się z kościoła wyszedłszy, o wszystkiem dowiedział, inszym się traktem do Polski udał i nad nadzieję wszystkich szczęśliwie stanął, gdzie od Króla mile przyjęty, nie tylko do przeszłych honorów przywrócony, ale też nowemi nadany łaskami, w r. 1511. był marszałkiem Wołyńskim, starostą Łuckim, Winnickim, Bracławskim, i hetmanem Litewskim, jako się podpisał na liscie Zygmunta I., w którym ten Król potwierdził prawa i przywileje Rusi pozwolone, fol. 24. Dał się potem dobrze

w znaki tak Moskwie jako i Tatarom: bo w r. 1512. Tatarów dwadzieścia i cztery tysiące porazit pod Wiśniowcem; w roku 1514. pod Orszą ośmdziesiąt tysięcy Moskwy, z których czterdzieści tysięcy na placu padło; na placu padło kiedy szedł do tej batalji; ślubem się P. Bogu obowiązał, że po wygranej miał na honor jego dwie cerkwie wystawić, jednę S. Trójcy w Wilnie, drugą S. Mikołaja. Było to zwycięztwo, że słów zażyję Kromera in Orat. fune. Celeberrima, et cum omnibus fere omnium gentium atque saeculorum victoriis, comparanda victoria. Pod Słuckiem trzy wojska Tatarskie trzema potyczkami pokonał. Jędrzej ich dwadzieścia i sześć tysięcy zbił na głowę pod Kaniowem. Pod Pińskiem w roku 1527. dwadzieścia i kilka tysiący, czytaj o nim Wapowski f. 599. i 574. i 571. i 569. i indziej Jodoc Deciusza fol. 89. Na Wołyniu po trzykroć, że nie wspomnię inszych mniejszych jego potyczek wygranych, z niemi się szczęśliwie wręcz ścinał. Do Moskwy zaciekłszy się, na wielu miejscach poraziwszy ich, z wielką imienia swego sławą i plonem nazad do ojczyzny powrócił. Dla tego o nim Pizo legat papiezki pisząc do Rzymu tak mówi: Princeps Constantinus Ostrogius. Regi Poloniae, ab eximias pacis et belli artes longe omnium carissimus. Cum Tartaris trigesies tricies pugnando, vi ctor semper extitit, et quoniam Graecae religionis sit, adeo suarum legum est observantissimus, ut ne latum quidem unguem, velit ab eis discedere. Domi Numa Religiosios, fortis Romulo non inferior; cui ad caeteras animi dotes, praeclarasque virtutes, id solum deesse videtur, quod Schismaticus sit, qui si ad gremium Sanctae Matris Ecclesiae converteretur, catervam post se traheret innumerabilem populorum, tanti enim est apud suos nominis et autoritatis. Prawdać, że mu się w owej pod Sokalem w roku 1519. z Tatarami nie powiodło kampanji, ale wina tej przegranej, na niego paść nie może: bo rozsądny hetman przestrzegał o niebezpieczeństwie drugich, i co mógł wynaleźć sposobów, zażywał ich, chcąc zbić naszych z tej imprezy, więc kiedy uporczywie przy swem stojących widział, gdy do potyczki przyszło, a widział zgubę naszych, ratował ich póki siły stawało. Król Zygmunt I. niepraktykowanym nigdy przedtem przykładem, i nikomu niepozwolonym, dwa razy mu z tryumfem publicznym wjeżdżać do siebie pozwolił, raz w Wilnie po wygranej pod Orszą, drugi raz w Krakowie gdzie go Król mile przyjął i udarował. Nadto w nagrodę zasług jego, dał mu na sejmie w Grodnie województwo Trockie, o co nie mało się urażali Panowie Polscy i Litewscy, że schizmatykowi, a jeszcze tak potężnemu dał krzesło w senacie, prze

« ZurückWeiter »